Nie mam pojęcia, co więcej
mogłabym napisać o tym kierunku kształcenia zawodowego, więc już przejdę do
ostatniej części. Ostatnią specjalizacją, o której wiem cokolwiek więcej to ta
o nazwie redaktorsko-wydawnicza. O niej to już moja wiedza jest niestety
śladowa, ale można to potraktować jako ciekawostkę. Ludzie po tej specjalizacji
będą znać tajniki edytorstwa. Słyszałam też o przedmiocie, który nazywa się "historia
druku" (czy coś podobnego) i mi osobiście wydaje się to dość ciekawe.
Na koniec już powiem jeszcze
tylko, że przypadek (a może los tak chciał?) wyszedł mi na dobre. Studia te
były dla mnie początkowo pigułką goryczy, ponieważ wiedziałam, że nie będę
robić tego, na co liczyłam (historia! albo anglistyka!). Po tych dwóch latach
jednak jestem nieziemsko zadowolona z polonistyki. Zawsze lubiłam literaturę, a
teraz nawet język zaczął być dla mnie czymś frapującym. Specjalizacja medialna
wydawała mi się najciekawsza i po odbyciu wszystkich zajęć pierwszego roku,
jestem niemalże w niebo wzięta! Pierwszy rok był trudny, ale ten rok był dla
mnie naprawdę cud malina. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze kiedyś zrozumie, co mam
teraz na myśli. Po prostu prawdziwie polubiłam swoje studia.
Szkoda, że ja nie mogłem powiedzieć tego o swoich... :(
OdpowiedzUsuń